Pragnienie objawienia miłości jest jedynym prawdziwym marzeniem każdego człowieka.

Czy istnieje wolna wola?

Wczorajszy dzień i dzisiejsza lektura skłoniły mnie do rozważań na temat wolnej woli. Żyjemy obecnie w społeczeństwie, które bardzo gloryfikuje siłę rozumu. Każda decyzja powinna być odpowiednio umotywowana, logiczna i uzasadniona, inaczej jest odrzucana przez innych. Spróbujmy zagłębić się w to, jak działa nasz umysł i w jaki sposób podejmujemy decyzje. Obiecuję, że dla potrzeb skuteczności przekazu, wszystko będzie przedstawione bardzo logicznie.

Według naszego zrozumienia wiedza znajduje się gdzieś w umyśle i tam jest przechowywana. Ale czym jest wiedza, już nie do końca jesteśmy w stanie powiedzieć. Dlatego, żeby zbliżyć się do pojęcia wiedzy, powinniśmy zacząć poszukiwania od spostrzegania, jak działa nasz rozum. Możemy go porównać do głównego komputera zarządzającego wszystkimi procesami w ciele (to nauka już wykazała), a również procesami poznawczymi (to jeszcze nie jest do końca zbadane). Komputer ten działa według określonego programu. Na naszym poziomie materialnego świata jest to program posiadający cel – sprawić ciału największe możliwe zadowolenie. W oparciu o to są podejmowane wszystkie decyzje, przed którymi stawia nas los. Prostszymi słowami – zawsze wybieramy to, co jest (wydaje się) dla nas lepsze. Nawet jeżeli dokonujemy wyboru, który w krótkim okresie sprawia nam dyskomfort, jednak zawsze za nimi stoi nasze przyszłe zadowolenie lub przynajmniej obniżenie cierpienia, na przykład z powodu wyrzutów sumienia. Jest to bardzo szeroki temat i wart zbadania, gdyż jest podstawą przyczyny naszego istnienia, losu i wszystkiego, co nas spotyka.

Wróćmy do wiedzy. Nasze procesy poznawcze są oparte na pięciu zmysłach, z których większość umieszczona jest w obrębie głowy i nie jest to przypadek. Jeżeli nasz komputer działa na wyżej opisanej zasadzie, to interpretacja rzeczywistości odbywa się w nas zgodnie z działającym oprogramowaniem. Kiedy umysł od zmysłów otrzymuje jakąś informację, natychmiast klasyfikuje ją jako dobrą lub złą – jeżeli zbliża nas do zadowolenia ciała, określamy to jako dobre, a jeżeli oddala – złe. W ten sposób dzielimy rzeczywistość według naszego własnego wzorca przyjemności. Tymczasem to, co do nas przychodzi w postaci obrazu, dźwięku, zapachu, smaku czy dotyku, jest absolutnie neutralne.

Wychodzi na to, że w rzeczywistości coś takiego jak dobro i zło nie istnieje. Jest to nasz subiektywny stosunek do postrzeganej przez nasz umysł rzeczywistości. Można tu zapytać, dlaczego w takim razie jeden odbiera coś jako dobre, a drugi jako złe? Z uwagi na różne „preferencje” naszych ciał. One pragną czegoś innego, mają inną budowę. Z tego wychodzi, że sam komputer, czyli umysł, również jest neutralny. To, w jaki sposób kieruje naszym losem zależy bezpośrednio od ciała, które określa mu, czego potrzebuje, a on posłusznie, jak idealny pracownik, zgodnie z tymi wytycznymi klasyfikuje rzeczywistość na dobrą (zgodną z wytycznymi) i złą (niezgodną z wytycznymi) oraz stara się zbliżyć nas do dobra i odsunąć od zła.  Ten proces nazywamy – podejmowanie decyzji.

Można zapytać, co w tym dziwnego? Wnikliwy badacz zauważy, że ten algorytm prowadzi zawsze jedną drogą. W zależności od tego, czego doświadczamy, tak wybieramy. Co więcej, nasz wybór w określonej sytuacji jest zawsze taki sam, gdyż algorytm, według którego decydujemy, nie zmienia się. A więc, gdzie podziała się nasza „wolna wola” i „siła rozumu”, z której jesteśmy tak bardzo dumni? Czy ona w ogóle istnieje? Z powyższego rozumowania wynika, że jesteśmy ściśle kierowani przez otaczającą nas rzeczywistość, społeczeństwo, a wolna wola, która jest dla nas tak ważna, jest iluzją. Wydaje się, że jest to nasz wybór, gdyż zachodzi on w głowie, którą uznajemy za „naszą”, nas samych, częścią siebie, dlatego mówimy, że „ja” podjąłem jakąś decyzję. A powinniśmy powiedzieć – decyzja została podjęta przez nasz umysł, ale bez naszego udziału.

Ten wniosek rodzi kolejne pytanie: Kim jest w takim razie to „ja”, które uczestniczy w tym procesie? I czy to „ja” może w jakiś sposób wpłynąć na jego rezultat? To już pytania do samodzielnego zbadania za pomocą wewnętrznego spostrzegania.

Adam O autorze

"Kto z was nie chciałby rozwinąć świetlistych skrzydeł, by wzlecieć nad ciemnością swojego własnego świata wyobrażeń o prawdzie?"
Mądrości mędrców

%d bloggers like this: